sobota, 12 stycznia 2019

Od Volansa

Wybiegłem z jaskini jak oparzony, w myślach przeklinając swoje gapiostwo. Dziś miałem iść na pierwszy patrol i to w dodatku z Oriabi, a ja oczywiście musiałem zaspać, jak ostatni bałwan. Przebierałem łapami tak szybko, jak tylko mogłem, niestety głęboki śnieg utrudniał mi wystarczająco sprawne poruszanie się, wiedziałem już, że spóźnię się bez względu na moje starania. Nagle mnie oświeciło, o panie jaki ja głupi, przecież mogę tam dolecieć. Skoncentrowałem się i już po chwili biegłem kilkadziesiąt centymetrów nad ośnieżonym gruntem. Świat z góry wygląda tak pięknie, że zamiast na utrzymaniu się w powietrzu, na podziwianiu widoków, że spadłem. Pierwszą moją myślą było, że to jakiś dziwny śnieg, który warczy, zamiast skrzypieć. Dopiero gdy zobaczyłem, na kogo spadłem, zrozumiałem, że spóźnienie na patrol, nie jest moim jedynym zmartwieniem.


[Ktoś chętny?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Netka Sidereum Graphics