czwartek, 31 stycznia 2019

Od Jung Yunge - szum 1, #2

Wadera w samotną podróż wyruszyć planowała jak najszybciej, choć odczuwała delikatny strach, któremu (niestety) towarzyszyła adrenalina. Ze wschodem słońca, mimo migreny, samica przygotowała najpotrzebniejsze rzeczy i zwołała do siebie pięciu silnych basiorów: Levithana, Sitri'ego, Theor'a, Oblivona, oraz Absolema. Samce po przybyciu do jaskini zamieszkałej przez Jung, usadowiły się w lekkim półkolu, na przeciw wadery.
- Być może już wiecie, a być może jeszcze nie.. - westchnęła Jung Yunge. - Złe sny męczą mą głowę ostatnio. Muszę sprawdzić co przeznaczenie od mnie wymaga.
- Jesteś pewna, że chcesz iść całkiem sama? - zapytał po chwili ciszy Levithan. Basior zdawał sobie sprawę, że samica jest typem zawziętym i że decyzja już podjęta jest nieodwracalna. Szarawo-błękitna wadera przytaknęła.
- Wzywam Was tutaj, ponieważ zależy mi aby wataha była bezpieczna, a wilki do których mam zaufanie... - wtem wadera zamilkła na chwilę, patrząc po kolei każdemu z samców w oczy. - dzielnie jej broniły w razie jakiegokolwiek zagrożenia.

Po zaledwie półgodzinnej przemowie, każdy rozszedł się w swą stronę. Prócz Jung Yunge oraz Levithana. Samiec spędził z nią kolejną resztę dnia, pomagając przygotować się samicy do tej podróży, choć cały czas uważał, że wadera postępuje źle.
- Levi, posłuchaj. - odparła Jung w pewnej chwili. - Ja wiem, że wrócę. Tego jestem pewna. Jednakże Ty, mój drogi przyjacielu, w razie gdyby jednak coś się wydarzyło, nie wróciłabym na czas... zajmij się proszę watahą odpowiednio.

Wadera położyła łapę na ramieniu samca, po czym rozpoczęła swą podróż.


Ciąg dalszy nastąpi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Netka Sidereum Graphics