sobota, 5 stycznia 2019

Od Teneko c.d.Lupo

Stałam i patrzyłam jak... Lupo atakuje tamtych. Ja tylko stałam i patrzyłam lekko przerażona. Starałam się za bardzo nie pokazywać strachu, po słowach Merry. Ona natomiast przeskanowała mnie wzrokiem i znowu spojrzała na demoniczną stronę Lupo. Przedstawiał mi się jako Oblivon, potem ktoś go nazwał Shadow, a teraz Lupo. Muszę go skarcić, jak wrócimy. Czyli mnie okłamywał? Co prawda już wiem o nim nawet dużo, ale coś mi chyba umknęło. No cóż muszę z tym poczekać, a już zaczynałam go lubić. Po jakimś czasie osobnik wrócił i znowu zmienił się w siebie. Za to tamte inne... umm stworzenia, które były od niego, zniknęły. Bez słów udało nam się wrócić do zamku.
- Witam ponownie! Jak poszło? - zapytał się król.
- Nie ma ich. - rzekłam znowu lekko wkurzonym głosem. Wkurzałam się na Lupo tym razem.
- Oh bardzo mnie cieszy ta informacja. Proszę to dla ciebie basiorze. - odpał, pomachał łapą, a mniejsze stworki przyniosły rzeczy mojego towarzysza.
- Dzięki. Żegnam, - odparł chłodno i szybko wyszedł.
- Taa ym dziękuję. Do widzenia. - ukłoniłam lekko łeb i podbiegłam do basiora.
- Wsiadaj. Lecimy do domu. - powiedział.
- Dobrze. - lekko fuknęłam i wsiadłam.
Polecieliśmy i niedługo potem znajdowaliśmy się w Osadzie Głównej. Zeskoczyłam z niego i on już miał odchodzić, gdy podbiegłam i zatrzymałam się przed nim, torując mu drogę wkurzona.
- Wytłumacz mi teraz LUPO, czemu przedstawiłeś mi się inaczej. Tylko żadnych wymówek. Jak mam ci ufać, skoro nie jesteś ze mną szczery? - starałam się nie wybuchnąć, wbiłam pazury w ziemię, warknęłam i podkreśliłam słowo: Lupo, alby wiedział, że nie jestem zadowolona.

<Lupo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Netka Sidereum Graphics